Liga Narodów: kolejny pięciosetowy bój wygrany przez Polaków
- Dodał: Karol Sierszulski
- Data publikacji: 22.06.2023, 22:15
Reprezentacja Polski po drugim z rzędu pięciosetowym pojedynku pokonała drużynę Holandii. Było to bardzo nierówne spotkanie, Polacy mieli wiele słabszych momentów, jednak ostatecznie zwyciężyli, co jest mimo wszystko najważniejsze. W kolejnym meczu, który zostanie rozegrany w sobotę z reprezentacją Stanów Zjednoczonych, Polacy będą musieli zagrać dużo lepiej. Na wyróżnienie zasługuje Jakub Kochanowski, który grał bardzo dobrze przez całe spotkanie.
Po wczorajszym zwycięstwie z Niemcami, Polaków czekało starcie z gospodarzami turnieju, Holendrami. Podopieczni Roberto Piazzy pokazują się w tegorocznych rozgrywkach z bardzo dobrej strony i wygrali trzy mecze na pięć rozegranych. Polscy siatkarze musieli uważać w tym meczu przede wszystkim na holenderską gwiazdę, Nimira Abdel-Aziza.
Spotkanie od skutecznego ataku z lewego skrzydła rozpoczął Thijs Ter Horst. Dla Polski pierwszy punkt zdobył ze środka Karol Urbanowicz. Obie drużyny grały od początku punkt za punkt i żadna z ekip nie wychodziła na dwupunktowe prowadzenie. Po skutecznym ataku z prawego skrzydła z drugiej linii Bartłomieja Bołądzia było 6:5 dla Polaków. Plas w środek boiska dołożył Tomasz Fornal i były już dwa „oczka” przewagi. Bardzo dobrze mecz zaczął Jan Firlej, który świetnie gubił blok Holendrów. Jednak podopieczni trenera Roberto Piazzy po ataku Nimira Abdel-Aziza wyrównali i było 9:9. Błąd w przyjęciu przy serwisie Ter Horsta popełnił Artur Szalpuk i Holandia prowadziła 12:11. Przez kolejne akcje toczyła się wyrównana gra, jednak w aut zaatakował Bołądź i Polacy mieli już dwa punkty straty. Ale już chwilę później po świetnej zagrywce Tomasza Fornala, po której Holendrzy musieli oddać piłkę na polską stronę, przyjmujący świetnie zaatakował z pipe’a i było 17:17. Jednak w polu serwisowym pojawił się ponownie Nimir i po jego zagrywce były już trzy punkty różnicy na korzyść niżej notowanych w rankingu Holendrów. Biało-czerwoni przegrywali 17:20. Po bloku Jakuba Kochanowskiego strata zmalała do dwóch „oczek”, jednak czasu na odrabianie było już mało. Po autowej zagrywce Szalpuka było 23:21 dla Holendrów. I po ataku Nimira Abdel-Aziza z lewego skrzydła, Holandia wygrała 25:22.
Polacy, jak w pierwszej partii, wyszli dość szybko na dwupunktowe prowadzenie. Po skutecznym ataku Bartłomieja Bołądzia było 5:3. Dwa asy serwisowe dołożył Jakub Kochanowski i zawodnicy Nikoli Grbicia mieli już cztery „oczka” przewagi. Niedługo później świetnie blok ustawił Artur Szalpuk i było 10:5. Polacy grali zdecydowanie lepiej, a Holendrzy nie utrzymywali poziomu z pierwszego seta. Dwa razy z rzędu na lewym skrzydle zablokowany został Ter Horst i było już 15:8. Holendrzy popełniali sporo błędów, a korzystali z nich nasi siatkarze. Mieli pojedyncze skuteczne akcje, jak np. asa serwisowego Fabiana Plaka, ale nawet po nim było 19:14 dla Polaków. Jakub Kochanowski wraz Bartoszem Kurkiem efektownie zablokowali Gijsa Jornę i na tablicy wyników było 23:16. Właśnie środkowy, który rozgrywał bardzo dobre zawody, zakończył drugą partię świetną zagrywką i Polacy wygrali 25:18.
Trzeciego seta fantastycznie rozpoczęli Holendrzy, którzy szybko wyszli na prowadzenie 3:0. Później świetny atak dołożył Nimir i było 7:3 dla Holandii. Jednak po kolejnych dwóch akcjach były już dwa „oczka” różnicy za sprawą skutecznego ataku po bloku Tomasza Fornala. Punktowy blok dołożył Karol Urbanowicz i było tylko 8:7 dla Holendrów. Polacy starali się gonić rywali, jednak przez dłuższy czas nie byli w stanie wyrównać, a holenderscy siatkarze jeszcze powiększyli przewagę. Po dłuższej akcji, którą zakończył ze środka Fabian Plak, było 14:10. Można powiedzieć, że drużyny zamieniły się rolami z drugiego seta i tym razem to Holandia miała bardzo dobry okres gry, natomiast Polska nie była w stanie zagrać na poziomie, jaki zaprezentowała w poprzedniej partii. Po kolejnym błędzie Polaków było już 18:11 dla gospodarzy turnieju. Holendrom wychodziło wszystko. Kolejny świetny atak dołożył Nimir i było 21:12. Zawodnicy trenera Piazzy szli po pewne zwycięstwo. Maarten Van Garderen również zdobył punkt ze skrzydła i Holendrzy mieli osiem piłek setowych przy wyniku 24:16. Ostatecznie trzeciego seta atakiem z prawego skrzydła zakończył Wouter Ter Maat, Holandia wygrała 25:18 i prowadziła 2:1 w całym spotkaniu.
Polacy na czwartego seta wyszli w odmienionym składzie, z Bartoszem Kurkiem, Grzegorzem Łomaczem, Wilfredo Leonem i Norbertem Huberem. Partia rozpoczęła się od równej gry punkt za punkt. Po bardzo dobrym ataku Leona ze środka z drugiej linii było 4:4. Asa posłał Jakub Kochanowski, który od początku spotkania był najsilniejszym punktem naszej drużyny i było 5:4. Jednak chwilę później Holendrzy również odpowiedzieli punktem z pola serwisowego, a dokładnie Fabian Plak i było 8:7 dla Holandii. Gra w czwartej partii była wyrównana. Po wykorzystanej kontrze przez Wilfredo Leona było 11:10 dla polskich siatkarzy. Przez kolejne akcje utrzymywała się jednopunktowa różnica. W aut zaatakował Twen Wiltenburg i Polacy prowadzili już 17:15. Holendrzy cały czas walczyli, ale polscy zawodnicy utrzymywali swoją przewagę. Kolejny skuteczny atak posłał Wilfredo Leon i było 21:19. Punkt z prawego skrzydła dołożył też Bartosz Kurek i na tablicy wyników było 23:20. Seta zakończył Leon, Polacy wygrali 25:22 i szykowali się na kolejnego tie-breaka w tegorocznych rozgrywkach Ligi Narodów.
Decydująca odsłona tego meczu rozpoczęła się od równej gry punkt za punkt. Skutecznie ze środka zaatakował Jakub Kochanowski i było 2:2. Żadna z drużyn nie mogła wyjść na dwupunktowe prowadzenie. Po ataku Wilfredo Leona z sytuacyjnej piłki było 6:5 dla Polaków. Chwilę później w aut z lewego skrzydła zaatakował Nimir Abdel-Aziz i było już 8:6. „Oczko” dołożył również Norbert Huber i były już trzy punkty przewagi naszej reprezentacji. Holendrzy walczyli, z dobrej strony pokazywał się m.in. Maarten Van Garderen, jednak nie byli w stanie zmniejszyć swojej straty. Kolejnego asa zaserwował niekwestionowany lider naszej drużyny w tym spotkaniu, Jakub Kochanowski, było 14:10 i Polacy mieli cztery piłki meczowe. Norbert Huber skutecznie zaatakował ze środka i polska reprezentacja mogła cieszyć się ze zwycięstwa 15:11 i 3:2 w całym spotkaniu. Trzeba zwrócić uwagę na to, że atmosfera na trybunach przez cały mecz była niesamowita. Kolejne spotkanie w sobotę o godzinie 13 ze Stanami Zjednoczonymi.
Holandia – Polska 2:3 (25:22, 18:25, 25:18, 22:25, 11:15)
Holandia: Keemink, Jorna, Plak, Abdel-Aziz, Ter Horst, Wiltenburg, Andringa (L) oraz Van Garderen, Meijs, Ter Maat, Parkinson, Tuinstra
Polska: Firlej, Fornal, Urbanowicz, Bołądź, Szalpuk, Kochanowski, Zatorski (L) oraz Kurek, Łomacz, Leon, Huber