Wimbledon: znamy pierwsze półfinalistki singla kobiet
- Dodał: Wiktoria Kornat
- Data publikacji: 11.07.2023, 20:53
Wtorek na Wimbledonie przyniósł pierwsze rozstrzygnięcia w ćwierćfinałach singla pań. Pierwszą parę półfinałową stworzą Elina Svitolina i Marketa Vondrousova. Ukrainka pokonała w trzech setach liderkę światowego rankingu, Igę Świątek, natomiast Czeszka po imponującym comebacku wyrzuciła z turnieju faworyzowaną Jessicę Pegulę.
Marketa Vondrousova pokazała kawał charakteru w starciu z czwartą rakietą świata, Jessicą Pegulą. Czeszka w trzecim secie przegrywała już 1:4, ale z nawiązką odrobiła straty i awansowała do półfinału tegorocznego Wimbledonu. Obie tenisistki na etapie ćwierćfinału londyńskiego turnieju zagrały po raz pierwszy w swoich karierach, po raz pierwszy mierzyły się również ze sobą.
Pegula od początku była agresywna, nie zawsze jednak za tym szła precyzja i dokładność. Zdołała jednak utrzymać własne podanie, a potem od razu przełamać rywalkę. Czeszka odpowiedziała jednak tym samym, po tym jak Amerykanka wyrzuciła piłkę na aut po uderzeniu bekhendowym, Vondrousova zbliżyła się do przeciwniczki na różnicę gema. Ten gem rozpoczął znakomitą serię czterech z kolei wygranych gemów przez tenisistkę z Czech. Dzięki przejęciu inicjatywy Vondrousova wypracowała sobie prowadzenie 4:2, prezentując w swojej grze różnorodne zagrania. Amerykanka zdołała zapanować nad nerwami, podjęcie ryzyka i ofensywne nastawienie sprawiło, że Pegula najpierw przy swoim podaniu wygrała gema do zera, a potem przełamała rywalkę, doprowadzając do wyrównania po cztery w gemach. W dziewiątej partii Amerykanka obroniła trzy break pointy, ale przy czwartym lepsza była Vondrousova, chwilę później Czeszka utrzymała serwis i wykorzystała pierwszą piłkę setową.
W drugim secie role się odwróciły, na korcie dominowała turniejowa „czwórka”. Pegula grała z dużo większym zdecydowaniem niż przed przerwą, była również w stanie grać na tyle skutecznie, by wymuszać błędy po stronie rywalki. Kluczowym momentem okazał się break point na 3:1 dla zawodniczki ze Stanów Zjednoczonych. Pegula przejęła kontrolę nad wydarzeniami na korcie, umiejętnie skracając wymiany i posyłając kolejne winnery. 29-letnia tenisistka nie dała się zaskakiwać zmianami rytmu gry, które stosowała Vondrousova, Pegula w ósmym gemie przełamała przeciwniczkę jeszcze raz i doprowadziła do remisu w setach, kończąc decydującą akcję doskonałym wolejem.
Do wyłonienia pierwszej z półfinalistek potrzebny był set numer trzy. Ten rozpoczął się bardzo dobrze dla Amerykanki, która grała z dużym spokojem i lepszą dokładnością zagrań, dzięki czemu w pewnym momencie prowadziła już 4:1 w gemach. Wydawało się, że turniejowa „czwórka” jest już na autostradzie do triumfu w tym spotkaniu, jednak spektakularnie przebudziła się Czeszka, która wzięła sprawy w swoje ręce i zdominowała rywalkę. Pegula wyraźnie nie wytrzymała presji i była bezradna wobec rozpędzonej Vondrousovej. Tenisistka z Czech grała jak natchniona, nie oddała przeciwniczce ani jednego gema, wprawdzie w dziesiątym gemie Amerykanka obroniła pierwszą piłkę meczową efektownym forehendem, ale chwilę później Vondrousova wykorzystała drugą piłkę, zamykając całe starcie pewnym wolejem. Czeszka zameldowała się w półfinale Wimbledonu po niespełna dwóch godzinach gry. Vondrousova zaserwowała siedem asów, jej rywalka ani jednego, dodatkowo Czeszka posłała 24 kończące uderzenia przy 35 niewymuszonych błędach.
Marketa Vondrousova (CZE) – Jessica Pegula (USA) [4] 6:4, 2:6, 6:4
Iga Świątek stoczyła trzysetowe starcie z Eliną Svitoliną, ale ostatecznie musiała uznać wyższość tenisistki z Ukrainy. Svitolina o finał Wimbledonu zagra z Marketą Vondrousovą. Więcej o meczu naszej tenisistki pisaliśmy TUTAJ.
Elina Svitolina (UKR) [WC] – Iga Świątek (POL) [1] 7:5, 6:7 (5), 6:2
Wiktoria Kornat
Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.