MŚ kobiet: Hiszpanki i Japonki z awansem do fazy pucharowej
- Dodał: Wiktoria Kornat
- Data publikacji: 26.07.2023, 16:15
Druga kolejka fazy grupowej przyniosła rozstrzygnięcia w grupie C. Awans do fazy pucharowej zapewniły sobie kadry Hiszpanii i Japonii. Azjatki pokonały Kostarykę 2:0, a Hiszpanki w świetnym stylu rozbiły Zambię 5:0. Rywalizujące w grupie B piłkarki Kanady po zaciętym boju wygrały z Irlandią 2:1
Jako pierwsze w fazie pucharowej zameldowały się Japonki. Na start drugiej serii gier w grupie C Japonia uporała się z Kostaryką, dzięki czemu piłkarki z Kraju Kwitnącej Wiśni są już pewne rywalizacji na kolejnym etapie turnieju. Azjatki sprostały oczekiwaniom fanów, choć mecz w ich wykonaniu był festiwalem niewykorzystanych okazji. W całym spotkaniu Japonki wykreowały sobie 25 sytuacji bramkowych, ale do siatki rywalek zdołały trafić tylko dwukrotnie. Od początkowych minut Azjatki przeważały, a golkiperka kadry Kostaryki miała sporo pracy. Pierwszą dogodną szansę na objęcie prowadzenia Japonia wypracowała sobie po kwadransie rywalizacji, jednak przy oddawaniu strzału przeszkodziły sobie dwie Japonki i piłka nie wpadła do siatki. Dziesięć minut później błąd przy próbie przecięcia prostopadłego podania popełniła jedna z defensorek Kostaryki, futbolówka trafiła do Hikaru Naomoto, która precyzyjnie przymierzyła tuż przy słupku. Japonia poszła za ciosem i dwie minuty później podwoiła zdobycz bramkową. Aoba Fujino zapoczątkowała swój indywidualny rajd przy linii bocznej niedaleko pola karnego rywalek, chwilę później sprytnie ograła dwie przeciwniczki, wpadła w pole karne i zakończyła akcję uderzeniem przy krótkim słupku. W drugiej połowie wciąż przeważały Azjatki, nacierając na bramkę strzeżoną przez Danielę Solerę. Mimo wyraźnej przewagi Japonki nie potrafiły po raz trzeci znaleźć drogi do bramki Kostarykanek i ostatecznie wygrały 2:0. Porażka dla Kostarykanek oznacza pożegnanie z turniejem już na etapie fazy grupowej.
Japonia – Kostaryka 2:0 (2:0)
Bramki: 25’ Naomoto, 27’ Fujino
Japonia: Yamashita – Miyake, Kumagai, Minami – Shimizu (90+1’ Moriya), Hayashi (74’ Nagano), Naomoto (74’ Seike), Hasegawa, Sugita – Tanaka (59’ Ueki), Fujino (59’ Miyazawa)
Kostaryka: Vega – F. Villalobos, Benavidez, Alvarez (46’ G. Villalobos) – Gonzalez, Alvarado, Elizondo, Gomez (64’ Rodriguez) – Herrera, Salas (76’ Scott), Chinchilla
Żółte kartki: 86’ Chinchilla
Reprezentacja Hiszpanii przypieczętowała awans do fazy pucharowej turnieju na kolejkę przed końcem rywalizacji w grupach. Ostatnia seria gier w grupie C przyniesie spotkanie o wyjście z pierwszego miejsca, zawalczą o to Hiszpanki i Japonki. W starciu z Zambią podopieczne trenera Jorge Vildy dały kolejny pokaz siły ofensywnej i w pełni kontrolowały przebieg meczu od pierwszej do ostatniej minuty. Rezultat pojedynku ekipa z Półwyspu Iberyjskiego otworzyła w dziewiątej minucie, kiedy to fenomenalnym uderzeniem z okolic dwudziestego metra boiska popisała się Teresa Abelleira. Hiszpańska pomocniczka występująca na co dzień w madryckim Realu huknęła w samo okienko, zgłaszając swoją kandydaturę do bramki turnieju. Zambijki jeszcze nie pozbierały się po pierwszym ciosie, a już po raz drugi musiały wyciągać piłkę z siatki. Cztery minuty po golu Abelleiry prowadzenie podwyższyła Jenni Hermoso, która była kompletnie niekryta w polu karnym Zambii i zrobiła użytek z dobrego dośrodkowania od Alexii Putellas. Po trzynastu minutach było więc już 2:0 dla Hiszpanek, które z dużą łatwością kreowały sobie kolejne okazje strzeleckie, zdecydowanie dominując w posiadaniu piłki. Wydawało się, że jeszcze w pierwszej odsłonie kibice mogą być świadkami kolejnych trafień ze strony faworytek, jednak mimo szans Hermoso i Bonmati, do szatni Hiszpania schodziła przy dwubramkowej zaliczce.
Po zmianie stron niezmiennie na murawie gra toczyła się pod dyktando piłkarek z Półwyspu Iberyjskiego, a sporo ożywienia w szeregi Hiszpanek wniosła rezerwowa Eva Navarro. Skrzydłowa Atletico w 54. minucie dobrze dogrywała na głowę wbiegającej w pole karne Mariony Caldentey, jednak piłkarka FC Barcelony nie zdołała celnie uderzyć. Dziesięć minut później zza pola karnego huknęła Hermoso, ale na posterunku była Eunice Sakala, która niejednokrotnie ratowała swój zespół przed stratą kolejnych goli. W 69. minucie meczu Hiszpania zadała cios numer trzy, a w roli głównej wystąpiły dwie rezerwowe hiszpańskiej kadry. Wspominana Navarro posłała idealne zagranie do umiejętnie unikającej spalonego Alby Redondo, która wskoczyła przed rywalkę, utrzymała się na nogach, mimo tego, że była popychana, minęła bramkarkę i mogła cieszyć się z premierowego gola na mundialu. Niespełna minutę później dublet ustrzeliła dobrze dysponowana tego dnia Hermoso. Napastniczka La Roja była bliska zdobycia hat-tricka w końcówce spotkania, ale futbolówka po jej strzale otarła się zaledwie o poprzeczkę. W 85. minucie ponownie doskonała współpraca na linii Navarro – Redondo zaowocowała w postaci trafienia tej drugiej, Redondo z dużym spokojem przyjęła futbolówkę w polu karnym, ułożyła sobie i uderzyła obok bezradnej golkiperki Zambii, ustalając ostateczny wynik na 5:0 dla Hiszpanii. Podopieczne trenera Jorge Vildy z bilansem bramkowym 8:0 są już pewne miejsca w fazie grupowej mistrzostw świata.
Hiszpania – Zambia 5:0 (2:0)
Bramki: 9’ Abelleira, 13’, 70’ Hermoso, 69’, 85’ Redondo
Hiszpania: Misa – Batlle (46’ Hernandez), Paredes, Ivana – Carmona – Abelleira, Bonmati (61’ Guerrero), Putellas (46’ Redondo) – Caldentey (83’ del Castillo), Hermoso, Paralluelo (46’ Navarro)
Zambia: Sakala – Belemu, Musase, Mweemba (76’ Phiri), Tembo – S. Banda (37’ Wilombe), Lungu, Katongo (76’ Lubanji) – Kundananji, B. Banda, Mapepa (37’ Chitundu)
Żółte kartki: 90+1’ Lubandji, 90+10’ Tembo
W grupie B faworyzowana kadra Kanady zmierzyła się z debiutującą na mundialu Irlandią. Mistrzynie olimpijskie od pierwszych minut musiały odpierać ataki debiutantek. Kanadyjki wyglądały na pogubione w defensywie i skupiały się raczej na działaniach w defensywie. Mimo to Irlandki były w stanie zaskoczyć przeciwniczki już w czwartej minucie starcia, a do siatki bezpośrednio z rzutu rożnego trafiła kapitan irlandzkiej kadry narodowej, Katie McCabe. Nie przestraszyły się wyspiarki znacznie bardziej utytułowanych rywalek, prezentując się na murawie z dobrej strony. Wraz z upływem kolejnych minut do głosu coraz częściej dochodziły Kanadyjki. Piłkarki z Ameryki Północnej posyłały coraz więcej dośrodkowań w pole karne Irlandii, testując czujność Courtney Brosnan między słupkami. Wydawało się, że Irlandki zdołają utrzymać korzystny rezultat do gwizdka kończącego pierwszą odsłonę meczu, ale w piątej minucie doliczonego czasu gry kadra Kanady zdołała doprowadzić do remisu. Po sporym zamieszaniu w polu karnym piłka odbiła się od nogi Megan Connolly i zaskoczyła golkiperkę reprezentacji Irlandii. W przerwie spotkania na HBF Park w Perth mieliśmy zatem remis. Po powrocie na boisko inicjatywę niezmiennie miały Kanadyjki, a ofensywne nastawienie przyniosło widoczne efekty. W 52. minucie swoją reprezentację na prowadzenie wyprowadziła Adriana Leon, robiąc użytek z dobrego dogrania między dwoma defensorkami Irlandek od wprowadzonej chwilę wcześniej na murawę Sophii Schmidt. Leon odebrała podanie, przyjęła piłkę prawą nogą, przełożyła do lewej i uderzyła obok interweniującej Brosnan. Kanadyjki poczuły się dużo pewniej i z łatwością dochodziły do dogodnych pozycji strzeleckich w polu karnym Irlandii. Dwukrotnie z dziur w ustawieniu defensywy Irlandek korzystała Sinclair, jednak piłkę wyłapywała Brosnan. Irlandki za wszelką cenę próbowały jeszcze odrobić straty, selekcjoner kadry Vera Pauw zmieniła ustawienie zespołu na zdecydowanie bardziej ofensywne, ale Kanada umiejętnie odpierała naciski przeciwniczek. Kanadyjki zanotowały na swoim koncie bardzo ważne zwycięstwo, w następnej kolejce Kanadę czeka starcie ze współgospodyniami, Australijkami.
Kanada – Irlandia 2:1 (1:1)
Bramki: 4’ McCabe, 45+5’ Connolly (sam.), 53’ Leon
Kanada: Sheridan – Riviere (90+4’ Chapman), Buchanan (46’ Zadorsky), Gilles, Lawrence – Quinn, Grosso (46’ Schmidt), Fleming –Leon (59’ Lacasse), Viens (46’ Sinclair), Huitema
Irlandia: Brosnan – Fahey, Quinn, Connolly – O’ Gorman (59’ Sheva), O’ Sullivan, Littlejohn (65’ Agg), McCabe – Farrelly (65’ Atkinson) , Carusa (65’ Barrett), L. Quinn (46’ Larkin)
Żółte kartki: 36’ Buchanan, 61’ Gilles
Wiktoria Kornat
Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.