Mistrzostwa świata U19: niełatwy, aczkolwiek udany początek Polek
Daria Jańczyk

Mistrzostwa świata U19: niełatwy, aczkolwiek udany początek Polek

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 01.08.2023, 23:35

Deklasacja w pierwszym secie, pewnie wygrany drugi, a następnie ciężary z happy-endem – tak wyglądało pierwsze spotkanie reprezentacji Polski kobiet do lat 19 na mistrzostwach świata. Ostatecznie po niełatwym pojedynku nasze reprezentantki „wyszarpały” trzy punkty, zwyciężając 3:1.

 

W chorwackim Osijeku polskie siatkarki do lat 19 rozpoczęły mistrzostwa świata. Ich pierwszymi rywalkami były Meksykanki. Nasze zawodniczki wydawały się zatem zdecydowanym faworytem.

 

Bardzo dobrze, bowiem od prowadzenia 4:0 rozpoczęły spotkanie nasze zawodniczki. Podopieczne Waldemara Kawki bardzo pewnie czuły się zarówno w ataku, jak i bloku, którego siatkarki z Ameryki Północnej nie były w stanie sforsować. To spowodowało, że z każdą kolejną wymianą przewaga „Biało-Czerwonych” rosła i przy dziesięciu zdobytych punktach Polek rywalki na swoim koncie miały zaledwie jeden. Patrząc na przebieg pierwszej partii nasuwało się pytanie – nie czy, a jak wysoko nasze zawodniczki ją wygrają. Ostatecznie nasze siatkarki rozbiły rywalki 25:11 , a seta zakończył udany atak Podlaskiej z prawego skrzydła.

 

Co prawda pierwsza piłka drugiej partii została wygrana przez Meksykanki, jednak już chwilę później Polki wróciły na właściwe tory i po kilku minutach prowadziły 5:1. Nie obyło się jednak bez kontrowersji – właśnie przy takim stanie mieliśmy kilkunastominutową przerwę, kiedy sprawdzane było… nie wiadomo co. Sędziowie szukali błędu u którejś z reprezentacji, jednak ostatecznie skończyło się tylko na wstrzymaniu gry. Przerwa wytrąciła nieco nasze zawodniczki z rytmu, bowiem seria Meksykanek pozwoliła im je dogonić, a nawet wyjść na prowadzenie 6:5. Mecz ewidentnie się wyrównał, bowiem rywalki coraz lepiej zaczęły serwować a także uruchomiły swój blok, przez co to one prowadziły dwoma, trzema punktami. W środkowej fazie seta podopieczne Waldemara Kawki ponownie przejęły inicjatywę, a po udanym ataku Podlaskiej przed decydującą fazą seta prowadziły 19:16. Nasze zawodniczki nie zdekoncentrowały się i zdołały jeszcze powiększyć przewagę, zwyciężając ostatecznie 25:19.

 

O trzeciej partii Polki pewnie będą chciały jak najszybciej zapomnieć. Po niezbyt udanym wejściu, młode zawodniczki z Polski szybko poprawiły poziom gry i wyszły na prowadzenie 13:5, dzięki świetnej zagrywce Zofii Sobanty. Seria Meksykanek pozwoliła im jednak uwierzyć w sukces, bowiem kolejne osiem „oczek” z rzędu spowodowało, że na tablicy pojawił się remis. Waldemar Kawka zmuszony został do przeprowadzenia podwójnej zmiany, która jednak niewiele dała Polkom. Rozpędzające się siatkarki z Meksyku prowadziły 18:16, a to zwiastowało emocje w końcówce. Co prawda nasze zawodniczki doprowadziły do wyrównania, jednak reprezentantki północnoamerykańskiego państwa znów odskoczyły Polkom po asie serwisowym Ocampo. Seria błędów po stronie polskiej spowodowała, że Meksykanki wróciły do meczu, wygrywając 25:20.

 

Od pierwszej piłki czwartej partii polskie zawodniczki chciały udowodnić, że poprzedni set był wypadkiem przy pracy. Efekt? Znów szybkie wyjście na prowadzenie, tym razem 9:4. Meksykańskie zawodniczki po raz kolejny jednak odrobiły straty, a na tablicy pojawił się remis 10:10. Co więcej, po świetnej serii serwisów Bernal, to siatkarki z Ameryki Północnej wyszły na prowadzenie 14:11, jednak Polki szybko zdobyły trzy kolejne „oczka”. Chaos po polskiej stronie siatki dał kolejne trzypunktowe prowadzenie rywalek, po którym w naszej ekipie zrobiło się dosyć nerwowo. Podopieczne Waldemara Kawki nie złożyły jednak broni i doprowadziły do remisu, a 19:19 zwiastowało kolejną emocjonującą końcówkę. Tak w istocie było. Obie drużyny szły łeb w łeb, Polki obroniły dwa setbole, aż w końcu same zadały decydujący cios. Po udanym bloku nasze siatkarki miały piłkę meczową, a chwilę później Amelia Dąbrowska udanym atakiem po skosie zakończyła spotkanie.

 

Na słowo zasługuje także sędziowanie wtorkowego spotkania. Pomijając chaos w drugiej partii, główna sędzina oraz sędziowie liniowi często popełniali błędne decyzje, które zmieniały po wzajemnych konsultacjach. To chyba nie przystoi turniejowi – choć młodzieżowemu – to jednak rangi mistrzowskiej. Miejmy nadzieję, że są to tylko złe miłego początki.

 

Polska – Meksyk 3:1 (25:11, 25:19, 20:25, 27:25)

Polska: Walczak, Sobanty, Fiedorowicz, Moszyńska, Podlaska, Milewska, Suska (libero) oraz Brzoza, Siuda, Dąbrowska

Meksyk: Solano, Lizarraga, Trejo, Bernal, Marquez, Ocampo, Padron (libero) oraz Sanchez, Castillo