Siatkówka - ME: Włoszki nie obronią tytułu, Turcja i Serbia w finale
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 01.09.2023, 23:45
Turcja i Serbia zagrają o złoto mistrzostw Europy kobiet. Reprezentantki Kraju Półksiężyca po zaciętym pięciosetowym boju w półfinale pokonały broniące tytułu Włoszki. Z kolei Serbki okazały się lepsze od Holenderek.
W pierwszym meczu półfinałowym pomiędzy Turcją a Włochami od samego początku nie mogliśmy narzekać na brak emocji. Na boisku nie brakowało zaciętych wymian i wyrównanych akcji, a o zwycięstwie w setach często decydowały ciekawe końcówki. W premierowej partii momentem zwrotnym była seria zagrywek Paoli Egonu. Sześć zdobytych z rzędu punktów pozwoliło Włoszkom zbudować pokaźną przewagę, a następnie zwyciężyć odsłonę 25:18. Turczynki szybko odpowiedziały rywalkom i w drugim secie to one wiodły prym na boisku. W ofensywie wyróżniały się Karakurt i Vargas, zdobywając kolejne „oczka” dla drużyny. Włoszki dopiero w końcówce zaczęły odrabiać straty, jednak było już za późno. Podopieczne trenera Mazzantiego wyciągnęły lekcję i zupełnie zdominowały rywalki w kolejnej odsłonie. Pewna gra na zagrywce i w ataku przełożyła się na wynik i obrończynie tytułu triumfowały 25:15. Rozpędzone siatkarki z Italii pewne zmierzały po upragniony finał. W czwartej partii Włoszki prowadziły już 18:14 i wydawało się, że zwycięstwa nic już im nie odbierze. Wtedy jednak Turczynki złapały drugi oddech. W ataku jak natchniona grała Vargas, a mocne zagrywki dokładała Karakurt. Drużyna znad Bosforu wróciła do gry i po spektakularnej końcówce doprowadziła do tie-breaka. W nim siatkarki Kraju Półksiężyca ani na moment nie oddały inicjatywy i wygrywając decydującą partię 15:6, zameldowały się w finale mistrzostw Europy.
Turcja - Włochy 3:2 (18:25, 25:23, 15:25, 25:22, 15:6)
Faworytkami drugiego półfinału były Serbki. Mimo tego Holandia przystąpiła do spotkania z mistrzyniami świata bez kompleksów. W pierwszym secie Pomarańczowe długo prowadziły z rywalkami wyrównaną walkę. Podopieczne Giovanniego Guidettiego zaczęły jednak robić różnicę zagrywką i dyspozycją w ofensywie, ostatecznie wygrywając odsłonę 25:21. Zawodniczki z Bałkanów szybko przekonały się, że set setowi nierówny. Drugą partię Holandia rozpoczęła z impetem i wcale nie zamierzała zwalniać tempa. Świetna gra ekipy Felixa Koslowskiego rozpoczynała się od serwisu, z którym Serbki w tym secie zupełnie sobie nie radziły. Holenderki po koncertowej grze i zwycięstwie 25:15 wyrównały wynik meczu. Zmotywowane reprezentantki Królestwa Niderlandów dyktowały warunki również przez dużą część kolejnej partii. Mistrzynie świata jednak cierpliwie goniły wynik, atakując w decydującym momencie. Dokładanie ten sam obrazek mogliśmy oglądać też w secie czwartym. Serbia wygrała je kolejno 25:22 oraz 25:21 i w niedzielę zagra o złoto mistrzostw Europy.
Serbia - Holandia 3:1 (25:21, 15:25, 25:22, 25:21)
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.