PKO Ekstraklasa: nieznaczne zwycięstwo Warty w Mielcu po słabym meczu

PKO Ekstraklasa: nieznaczne zwycięstwo Warty w Mielcu po słabym meczu

  • Dodał: Kacper Adamczyk
  • Data publikacji: 23.10.2023, 21:03

Warta Poznań pokonała na wyjeździe Stal Mielec 1:0 i wyprzedziła ją w tabeli Ekstraklasy. 

 

Na zakończenie dwunastej kolejki Ekstraklasy w bardzo ważnym dla układu dolnej części tabeli starciu 13. w zestawieniu Stal Mielec podejmowała 15. Wartę Poznań. Oba zespoły dzieliły przed tą potyczką zaledwie dwa punkty, a goście zgromadzili tyle samo "oczek", co otwierająca strefę spadkową Puszcza Niepołomice. Dla obu drużyn ten mecz był dobrą okazją do przełamania złej passy, ponieważ gospodarze mieli na koncie trzy porażki z rzędu, a "Zieloni" nie potrafili odnieść zwycięstwa od czterech spotkań. 

 

W porównaniu ze starciem z Widzewem Łódź (0:1) szkoleniowiec mielczan Kamil Kiereś zdecydował się tylko na jedną roszadę w wyjściowej "jedenastce" swojej ekipy: na prawym wahadle Mateusza Stępnia zastąpił Łukasz Gerstenstein. 

 

Natomiast trzech zmian w porównaniu z meczem z Koroną Kielce (1:1) w podstawowym składzie swojej drużyny postanowił dokonać trener "Dumy Wildy" Dawid Szulczek: pauzującego za otrzymanie czwartej żółtej kartki Wiktora Pleśnierowicza zastąpił Dimitrios Stavropoulos, który z tego samego powodu nie grał przed dwoma tygodniami, miejsce Kajetana Szmyta zajął Maciej Żurawski, a za Dario Vizingera pojawił się Márton Eppel. Ten ostatni dopiero w miniony piątek podpisał z poznaniakami kontrakt, a wcześniej był testowany. 

 

Od początku spotkania trochę dłużej przy piłce utrzymywała się Stal, jednak generalny obraz rywalizacji był wyrównany. Jako pierwsi bramce rywali zagrozili goście. W 18. minucie Mateusz Kupczak przejął piłkę na połowie przeciwników, podał na lewą stronę do Konrada Matuszewskiego, a ten po przebiegnięciu z nią kilkunastu metrów dograł w okolice piątego metra na bliższy słupek do Miguela Luisa. Portugalczyk wygrał walkę o pozycję, lecz przy uderzeniu skiksował i posłał futbolówkę obok słupka. 

 

Natomiast w 23. minucie po zgraniu Maciej Żurawskiego z piłką obrócił się Márton Eppel, a potem błyskawicznie zdecydował się na uderzenie sprzed "szesnastki", lecz wyraźnie chybił. Chwilę później odpowiedzieli gospodarze. Po podaniu z lewego skrzydła od Krystiana Getingera z futbolówką w polu karnym gości odwrócił się Ilya Shkurin i oddał silny strzał w środek bramki Jędrzeja Grobelnego, który poradził sobie z nim na raty. 

 

W kolejnych minutach inicjatywę przejęli "Zieloni" i to ich częściej można było oglądać w ataku pozycyjnym. W efekcie w 37. minucie z narożnika "szesnastki" uderzał Stefan Savić, lecz wprost w dobrze ustawionego Kochalskiego. Naprawdę groźnie pod bramką mielczan zrobiło się chwilę później. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Miguela Luisa w dobrej sytuacji znalazł się Eppel, ale nie trafił w piłkę, ta przez nikogo nie dotkniętą leciała tam, gdzie ustawiony był Kochalski, który instynktownie odbił ją nogą. 

 

Pod koniec pierwszej połowy ponownie odpowiedzieć zdołali podopieczni Kamila Kieresia. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego goście wybili futbolówkę przed własne pole karne, gdzie stał Getinger, który bez przyjęcia uderzył z powietrza, ale piłkę po tej próbie za linię końcową zdołał sparować Grobelny. Do przerwy na tablicy wyników widniał sprawiedliwy remis, a sam mecz stał na dość kiepskim poziomie, obfitując w sporo niedokładności i elementów wolicjonalnych. 

 

Już sześć minut po wznowieniu gry Warta trafiła do siatki. Bardzo dużo miejsca przed polem karnym rywali miał Dimitrios Stavropoulos i zdecydował się na uderzenie, które zatrzymało się na słupki, następnie piłka odbiła się od Żurawskiego i goście mogli cieszyć się z wyjścia na prowadzenie. Ten stan trwał jednak tylko przez chwilę, bo po wideoweryfikacji Patryk Gryckiewicz uznał, że we wcześniejszej fazie akcji Bogdan Țîru faulował Macieja Domańskiego. 

 

W drugiej połowie generalnie lepszą drużyną byli "Zieloni", którzy potrafili odebrać piłkę na połowie przeciwników, dochodzili do sytuacji strzeleckich, ale wynikały z tego jedynie niegroźne i niecelne uderzenia. Wreszcie w 74. minucie odgryźli się mielczanie. Futbolówkę w "szesnastce" Grobelnego otrzymał Domański, która po jego strzale odbiła się najpierw od Stavropoulosa, a potem od słupka i wypadła za linię końcową. Po chwili Warta ponownie trafiła do siatki, ale tym razem w przepisowy sposób. Matuszewski dogrywał piłkę w pole karne, ta odbiła się od Getingera i spadła pod nogi Luisa, który z ponad dziesięciu metrów precyzyjnym, silnym strzałem nie dał szans Kochalskiemu. 

 

Pod koniec meczu gra toczyła się głównie na połowie gości, którzy próbowali wybijać rywali z rytmu. Robili to na tyle skutecznie, że gospodarze nie zdołali wykreować sobie żadnej sytuacji strzeleckiej i spotkanie zakończyło się minimalnym zwycięstwem gości. Trzeba przyznać, że starcie w Mielcu stało na dość niskim poziomie, ale jeśli już ktoś był nieznacznie w nim lepszy, to właśnie podopieczni Dawida Szulczka, którzy tym samym przeskoczyli w tabeli swoich dzisiejszych rywali, awansując na 12. lokatę. 

Stal Mielec - Warta Poznań 0:1 (0:0)

Bramka: 75' Luis

Stal: Kochalski - Ehmann, Matras, Esselink - Gerstenstein (61' Jaunzems), Trąbka (80' Wołkowicz), Guillaumier (61' Wlazło), Getinger (80' Wolsztyński)- Domański, Hinokio (76' Stępień)- Shkurin

Warta: Grobelny - Stavropoulos, Szymonowicz, Țîru (87' Přikryl) - Bartkowski, Kupczak, Żurawski (61' Borowski), Matuszewski - Savić (61' Szmyt), Luis (79' Mäenpää)- Eppel (61' Vizinger)

Żółte kartki: 22' Domański, 70' Ehmann - 27' Żurawski

Sędzia: Patryk Gryckiewicz