Piłka nożna kobiet – Liga Narodów: ważne grupowe zwycięstwo nad Serbią
- Dodał: Wiktoria Kornat
- Data publikacji: 27.10.2023, 20:05
Reprezentantki Polski w kolejnym meczu kobiecej Ligi Narodów pokonały w Tychach kadrę Serbii 2:1. Bramki dla Biało-Czerwonych w meczu z największym grupowym rywalem zdobywały Ewa Pajor i Andjela Frajtović, autorka samobójczego trafienia. Wygrana nad Serbkami oznacza komplet zwycięstw i fotel lidera grupy 3 dla podopiecznych selekcjoner Niny Patalon.
Po dobrym początku zmagań w ramach kobiecej Ligi Narodów, w tym dwóch zwycięstwach – najpierw w wyjazdowym starciu z Grecją 3:1, a następnie w domowym pojedynku z Ukrainą 2:1, na Biało-Czerwone czekało spotkanie z liderem naszej grupy, Serbią. Na Stadionie Miejskim w Tychach kadrze selekcjonerki Niny Patalon o kolejne punkty przyszło zmierzyć się zatem z bardzo wymagającym rywalem.
Od pierwszych minut Polki starały się przejąć inicjatywę na murawie i utrzymywać się w posiadaniu futbolówki. Od początku żadna z zawodniczek nogi nie odstawiała, a kibice oglądali zacięte starcie. Lepiej prezentowały się jednak nasze reprezentantki, które w pierwszym kwadransie były w stanie wypracować sobie dobre okazje do zaskoczenia Sary Cetinji. Pierwsza poważniejsza sytuacja nadarzyła się w dwunastej minucie meczu, kiedy to strzał z dystansu po dobrej dwójkowej akcji z Dominiką Grabowską oddała Ewa Pajor. Futbolówka nie znalazła wprawdzie drogi do siatki, ale było to pierwsze poważne ostrzeżenie wysłane przez Polki w kierunku rywalek. Trzy minuty później tym samym odpowiedziały Serbki, a zza pola karnego pokonać Katarzynę Kiedrzynek próbowała Tijana Filipovic, na nasze szczęście piłka przeleciała obok słupka. Biało-Czerwone niezmiennie kontynuowały naciski, a starania ofensywne przyniosły zamierzone efekty. W siedemnastej minucie spotkania dobrym prostopadłym podaniem okazję Pajor stworzyła Klaudia Lefeld. Kapitan reprezentacji Polski przyjęła piłkę w polu karnym i oddała strzał, który nie zmierzał w światło bramki, jednak niefortunna interwencja lewej defensorki Serbek, Andjeli Frajtovic sprawiła, iż piłka zmieniła tor lotu i wpadła do siatki. Polki objęły prowadzenie na stadionie w Tychach, stawiając przeciwniczki w niełatwym położeniu. Piłkarki z Serbii bliskie były wyrównania osiem minut później, piłka ostatecznie ponownie nie została skierowana w światło bramki. Trzy minuty później z dystansu na bramkę Cetinji huknęła Sylwia Matysik, golkiperka serbskiej kadry futbolówkę sparowała przed siebie, ale żadna z naszych reprezentantek nie dopadła do odbitej przez Cetinji piłki. Biało-Czerwone miały optyczną przewagę i sukcesywnie kreowały kolejne okazje do podwyższenia prowadzenia. Tej sztuki udało się dokonać w końcówce pierwszej odsłony, kiedy to spokojnym wykończeniem w sytuacji sam na sam z bramkarką popisała się Pajor. Do szatni reprezentantki Polski schodziły przy dobrym rezultacie.
Po zmianie stron Biało-Czerwone umiejętnie rozbijały wszelkie próby ofensywne Serbek, które przejęły inicjatywę na murawie i lepiej operowały piłką. Przeciwniczki często gościły w polu karnym podopiecznych selekcjoner Patalon. W 64. minucie naszą kadrę od utraty gola uchroniła Oliwia Woś, ofiarnie blokując strzał Filipović. Dwie minuty później to Polki stworzyły zagrożenie w polu karnym rywalek, dogranie z rzutu wolnego z prawej strony boiska Grabowskiej zamykała na długim słupku Tanja Pawollek, ale doskonałym refleksem na linii bramkowej popisała się golkiperka serbskiej kadry narodowej. Ostatnie minuty pojedynku należały do Serbek, które naciskały i testowały czujność Kiedrzynek między słupkami. Na kwadrans przed końcem meczu gola kontaktowego zdobyła Jovana Damnjanovic, która umiejętnie uwolniła się spod opieki naszej zawodniczki, uderzyła z ostrego kąta i zmieściła piłkę przy samym słupku naszej bramki. Końcówka spotkania była bardzo nerwowa, Biało-Czerwone nie wyrzekły się błędów, obyło się jednak bez konsekwencji. W 88. minucie meczu reprezentantki Polski straciły futbolówkę blisko własnego pola karnego, a gol wyrównujący dla Serbii wisiał w powietrzu. Doskonałym, ofiarnym wślizgiem popisała się Wiktoria Zieniewicz, blokując uderzenie jednej z rywalek. Chwilę później zakotłowało się w polu karnym Polek po dograniu z rzutu rożnego, na nasze szczęście Kiedrzynek pewnie wyłapała piłkę. W doliczonym czasie gry reprezentacja Serbii rozpaczliwie próbowała jeszcze doprowadzić choćby do remisu, ale Polkom udało się dowieźć komplet punktów do końcowego gwizdka. Na półmetku rywalizacji ekipa selekcjoner Patalon prowadzi w grupie 3 kobiecej Ligi Narodów.
Polska – Serbia 2:1 (2:0)
Bramki: 17’ Frajtovic (sam.), 42’ Pajor, 76’ Damnjanovic
Polska: Kiedrzynek – Matysik, Zieniewicz, Woś, Wiankowska – Grabowska (84’ Achcińska), Pawollek, Lefeld (55’ Kozak) – Padilla, Pajor, Adamek (68’ Wróbel)
Serbia: Cetinja – Poljak, Slovic, Damjanovic, Frajtovic ( 79’ Blagojevic) – Cankovic, Ilic, Filipovic (79’ Milvojevic) – Ivanovic, Damnjanovic, Mijatovic (55’ Vlajnic)
Żółte kartki: 7’ Damjanovic, 38’ Zieniewicz
Wiktoria Kornat
Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.