PKO Ekstraklasa: Śląsk wygrywa w bólach i wraca na fotel lidera
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 05.11.2023, 15:15
Śląsk Wrocław pokonał ŁKS 2:1 w pierwszym niedzielnym meczu PKO Ekstraklas i wrócił na pozycję lidera PKO Ekstraklasy. Zwycięstwo wrocławianom zapewnił w ostatnich sekundach meczu Samiec-Talar, wcześniej trafiali Exposito i Juric.
Śląsk był faworytem tego meczu, zwycięstwo dawało mu awans na pozycję lidera, a ŁKS zamykał tabelę i notował długą serię meczów bez wygranej. Liczna publiczność na Tarczyński Arena spodziewała się łatwej wygranej wrocławian, mocno się jednak przeliczyła. Co prawda początek meczu należał do Śląska, który stworzył kilka sytuacji podbramkowych i objął prowadzenie w 12. minucie po strzale Exposito, ale potem przez długie minuty na boisku działo się niewiele, a jeśli już to szanse stwarzał ŁKS. Śląsk jakby zadowolony z prowadzenia cofnął się, zwalniał grę, zapraszając rywala pod swoje pola karne, licząc na kontry, z których przecież słynie. ŁKS nie stwarzał sytuacji stuprocentowych, ale grał też bardzo rozsądnie w obronie. Przez większość pierwszej połowy z boiska raczej wiało nudą, jeden ze strzałów Exposito minimalnie minął bramkę Arndta.
Pierwsze pół godziny drugiej połowy wyglądało podobnie, a łodzianie poczynali sobie coraz śmielej, coraz bardziej zagrażali Leszczyńskiemu, który dwukrotnie ratował swój zespół przed stratą bramki. Za trzecim razem nie dał rady, autorem bramki wyrównującej był Juric. Kibice wrocłąwscy z niedowierzaniem kiwali głowami, a piłkarze Śląska nagle zaczęli się spieszyć. Nerwowość nie jest dobrym doradcą, widzieliśmy to w poczynaniach podopiecznych Jacka Magiery. Niecelne strzały oddali Exposito, Leiva i Rzuchowski. ŁKS też miał szanse na objęcie prowadzenia, choć skupiał się na obronie korzystnego ze swojego punktu widzenia wyniku. Powiedzenie, że szczęście sprzyja lepszym dziś miało znów zastosowanie, choć Śląsk dziś nie zachwycił, to zainkasował komplet punktów. W ostatnich sekundach na strzał rozpaczy zdecydował się Samiec-Talar, a piłka znalazła drogę do siatki Arndta.
W ten sposób Śląsk awansował ponownie na pierwsze miejsce w tabeli, ma punkt przewagi nad Jagiellonią i dwa nad Lechem. ŁKS pozostaje ostatni. W następnej kolejce wrocławianie zagrają na wyjeździe z Cracovią, a ŁKS podejmie Piast Gliwice.
Śląsk Wrocław - ŁKS Łódź 2:1 (1:0)
Bramki: Expósito 12', Samiec-Talar 90+6' - Jurić 78'
Śląsk: Leszczyński - Janasik, Paluszek, Petkow, Macenko (81 Zohorè) - İnce (67 Samiec-Talar), Pokorný, Olsen (81 Rzuchowski), Schwarz (67 Borthwick-Jackson), Leiva (89 Szwedzik) - Expósito
ŁKS: Arndt - Dankowski, Monsalve, Marciniak, Tutyškinas (73 Szeliga) - Ramírez (90 Śliwa), Mokrzycki, Louveau, Głowacki - Janczukowicz (88 Hoti), Jurić
Żółte kartki: Rzuchowski, Samiec-Talar - Louveau, Marciniak
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń)
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.