Szermiercze przymiarki (2) - szabla

Szermiercze przymiarki (2) - szabla

  • Dodał: Jan Wagner
  • Data publikacji: 09.11.2023, 14:54

Pierwszy medal olimpijski w historii polskiej szermierki wywalczyła w 1928 roku drużyna szablistów. Szablą władał również nasz prawdopodobnie najlepszy szermierz w dziejach - Jerzy Pawłowski. Niestety dziś te czasy stanowią jedynie bardzo odległe wspomnienie, a za sukces w Paryżu uznać należałoby już sam występ jakiegokolwiek polskiego szablisty lub szablistki.

 

Szabla mężczyzn

 

Tuż przed rozpoczęciem okresu zbierania punktów do rankingu olimpijskiego indywidualny turniej pucharu świata w Warszawie sensacyjnie wygrał Krzysztof Kaczkowski, pokonując w finale obecnego lidera rankingu olimpijskiego Sandro Bazadze. Sukces ten rozbudził nadzieję, że po latach posuchy wśród szablistów pojawi się zawodnik, który będzie potrafił namieszać w światowej czołówce. Niestety, po otwarciu rankingu olimpijskiego tak spektakularnych sukcesów już nie oglądaliśmy, przez co zarówno drużyna, jak i sam Krzysztof Kaczkowski są dziś bardzo daleko od wywalczenia olimpijskiej przepustki.

 

Czołówka drużynowego rankingu olimpijskiego szablistów:

1. Węgry 228 pkt

2. USA 196 pkt

3. Korea Południowa 193 pkt

4. Francja 168 pkt

5. Włochy 148 pkt

6. Iran 142 pkt

7. Niemcy 134 pkt

8. Egipt 128 pkt

18. Polska 65 pkt

 

Liczba drużynowych PŚ pozostałych do zamknięcia rankingu olimpijskiego: 3

 

We wczorajszej części cyklu stwierdziłem, że naszej drużyny szpadzistów na 99% w Paryżu nie zobaczymy. O zespole szablistów należałoby więc napisać, że jego szanse na występ na igrzyskach wynoszą jakieś 0,01%. Przede wszystkim bowiem bardzo mało prawdopodobne wydaje się, by zarówno Francuzi, jak i Włosi wyprzedzili w rankingu Koreańczyków (lub Amerykanów), co zwolniłoby dodatkowe miejsce dla drużyny z Europy. Jednak nawet jeżeli taki scenariusz by się ziścił, obecnie skorzystaliby na tym Niemcy, do których biało-czerwoni tracą aż 69 punktów. To więcej niż przyznawane jest za zwycięstwo w PŚ, a zatem, by móc marzyć o awansie choćby do czołowej ósemki rankingu, polscy szabliści musieliby w trzech ostatnich zawodach nie schodzić z podium, co jest zupełnie nierealnym scenariuszem. Swojej szansy biało-czerwoni szukać więc będą musieli w turniejach indywidualnych.

 

Lokaty polskich szablistów w indywidualnym rankingu olimpijskim:

1. Sandro Bazadze (Gruzja) 184 pkt

2. Eli Dershwitz (USA) 109 pkt

3. Ziad Elsissy (Egipt) 108 pkt

4. Ali Pakdaman (Iran) 96 pkt

...

13. Enver Yildirim (Turcja) 54 pkt

...

31. Krzysztof Kaczkowski 38 pkt

34. Szymon Hryciuk 36 pkt

 

Liczba zawodów pozostałych do zamknięcia rankingu olimpijskiego: 3 PŚ oraz 2 Grand Prix

 

Bardzo trudna jest również sytuacja Krzysztofa Kaczkowskiego i Szymona Hryciuka w rankingu indywidualnym. Po pierwsze znajdują się oni dopiero w czwartej dziesiątce tego zestawienia, a po drugie jego niekwestionowanym liderem jest Gruzin Sandro Bazadze. Gruzini niemal na pewno nie wywalczą drużynowej przepustki na igrzyska, w związku z czym jedno z „europejskich” miejsc rankingowych można już w ciemno przypisać Bazadze. W związku z tym dla pozostałych zawodników z Europy pozostaje jeszcze tylko jeden bilet do Paryża. Obecnie najbliżej zdobycia go jest sklasyfikowany na trzynastym miejscu Turek Enver Yildirim. Krzysztof Kaczkowski traci do niego szesnaście punktów, a Szymon Hryciuk osiemnaście, co jest oczywiście stratą możliwą do odrobienia na przestrzeni pięciu zawodów.

 

Aby jednak mieć szansę na awans w okolice miejsca pozwalającego marzyć o wywalczeniu przepustki do Paryża na podstawie rankingu biało-czerwoni potrzebowaliby regularnych, dobrych występów. Słowem klucz wydaje się tu powtarzalność, bowiem zarówno Kaczkowskiego, który wygrał niecały rok temu PŚ w Warszawie, jak i Hryciuka – sensacyjnego ćwierćfinalistę ostatnich MŚ stać na pojedyncze spektakularne sukcesy, ale w obecnej sytuacji do występu w Paryżu potrzeba będzie czegoś więcej.

 

Jeżeli naszym szablistom nie uda się wywalczyć przepustki z rankingu, będziemy prawdopodobnie świadkami niezwykle ciekawej wewnętrznej rywalizacji o prawo występu w dobijaku. Wydawało się, że niekwestionowanym liderem naszej drużyny szablistów jest Krzysztof Kaczkowski, jednak podczas ostatnich mistrzostw świata 21-letni Szymon Hryciuk zadziwił szermierczą Polskę, sensacyjnie awansując do ćwierćfinału, co pozwoliło mu zdobyć 35 (z 36 zgromadzonych ogółem) punktów do rankingu olimpijskiego. Na dziś trudno przewidywać na ile był to pojedynczy wystrzał formy, a na ile zwiastun stałej tendencji i czy młodziutki Hryciuk będzie w stanie odebrać bardziej doświadczonemu koledze miejsce w dobijaku (a może nawet powalczyć o bezpośrednią kwalifikację?).

 

Szabla kobiet

 

Gdybym miał na dziś wskazywać, w której broni występ polskiego reprezentanta lub reprezentantki na igrzyskach w Paryżu jest najmniej prawdopodobny, wskazałbym bez wątpienia na szablę kobiet. Zarówno bowiem sytuacja w rankingu drużynowym, jak i indywidualnym ułożyła się tak, że Polki nie mają większych szans na zbliżenie się do pozycji dających prawo występu na najważniejszej imprezie czterolecia.

 

Czołówka drużynowego rankingu olimpijskiego szablistek:

1. Węgry 196 pkt

2. Francja 193 pkt

3. Korea Południowa 174 pkt

4. USA 172 pkt

5. Ukraina 161 pkt

6. Włochy 136 pkt

7. Japonia 132 pkt

8. Azerbejdżan 120 pkt

15. Polska 86 pkt

 

Liczba drużynowych PŚ pozostałych do zamknięcia rankingu olimpijskiego: 4

 

Na dzień dzisiejszy ostatni zespół, który wywalczyłby drużynowy bilet do Paryża, to piąte w rankingu Ukrainki. Polki tracą do nich 75 punktów, co niemal zamyka możliwość walki o awans na igrzyska tą ścieżką. Pewna furtka mogłaby otworzyć się dla biało-czerwonych, gdyby naszym wschodnim sąsiadkom udało się wyprzedzić Amerykanki lub Koreanki i tym samym „zwolnić” miejsce dla europejskiej drużyny spoza TOP4. Nawet wówczas jednak Polki musiałyby odrobić ponad pięćdziesięciopunktową stratę do Włoszek, co jest prawie niemożliwe. Nie zmienia to jednak faktu, że biało-czerwone powinny bardzo mocno ściskać kciuki za ziszczenie się takiego scenariusza, bowiem znacznie ułatwiłby on walkę o wywalczenie przepustki indywidualnej.

 

Lokaty polskich szablistek w indywidualnym rankingu olimpijskim:

1, Sara Balzer (Francja) 145 pkt

2, Misaki Emura (Japonia) 139 pkt

3, Theodora Gkountoura (Grecja) 132 pkt

4, Manon Apithy-Brunet (Francja) 99,5 pkt

5, Despina Georgiadou (Grecja) 89 pkt

6, Yoanna Ilieva (Bułgaria) 84 pkt

27, Sylwia Matuszak 37 pkt

43, Zuzuanna Cieślar 27 pkt

49, Małgorzata Kozaczuk 22,5 pkt

 

Liczba zawodów pozostałych do zamknięcia rankingu olimpijskiego: 4 PŚ oraz 2 Grand Prix

 

Aby zdać sobie sprawę, jak trudna jest obecnie sytuacja polskich szablistek w kontekście walki o igrzyska w Paryżu, konieczne jest łączne spojrzenie na oba rankingi. W czołowej szóstce indywidualnego zestawienia znajdują się dwie Greczynki i Bułgarka, a ani Grecja, ani Bułgaria nie są nawet blisko kwalifikacji drużynowej. Oznacza to, że najprawdopodobniej to zawodniczki z tych dwóch państw zgarną bilet do Paryża z indywidualnego rankingu.

 

Tak jednak ostatecznie nie musi być, bowiem na dzień dzisiejszy bez kwalifikacji drużynowej (i ze sporą stratą do piątych Ukrainek) są Włoszki. Dla nacji o tak bogatych tradycjach szermierczych brak choćby jednej zawodniczki w turnieju indywidualnym byłby ogromnym rozczarowaniem. O zmianę tego stanu rzeczy będzie starała się obecnie ósma w rankingu Martina Criscio (70 pkt). Z walki o bezpośrednią kwalifikację na igrzyska z pewnością nie zrezygnuje również jedenasta Azerka Anna Bashta (55 pkt).

 

Szans na to, że do tej rywalizacji włączą się Polki nie ma właściwie żadnych. Już dziś ich strata jest bowiem ogromna, a przeciwniczki należą do ścisłej światowej czołówki. Co gorsza jednak, dla części z nich zabraknie przepustek z rankingu, co oznacza, że europejski dobijak szablistek może być najsilniej obsadzonym turniejem ostatniej szansy spośród wszystkich broni. Ewentualny sukces Sylwii Matuszak na tych zawodach byłby ogromną niespodzianką i niewątpliwie wymagał będzie pokonania kilku wyżej notowanych przeciwniczek.