PKO Ekstraklasa: kolejna strata punktów Pogoni
- Dodał: Kacper Adamczyk
- Data publikacji: 08.12.2023, 22:39
Pogoń Szczecin zaledwie zremisowała na własnym stadionie z Wartą Poznań (3:3), choć w pewnym momencie niewiele zapowiadało takie rozstrzygnięcie.
W drugim spotkaniu 18. kolejki Ekstraklasy szósta w tabeli Pogoń Szczecin podejmowała 13. w zestawieniu Wartę Poznań. Oba zespoły nie mają za sobą dobrego okresu, ponieważ nie wygrały swoich ostatnich trzech ligowych starć. Z kolei odmiennie wiodło im się we wtorkowych potyczkach w ramach Pucharu Polski, "Portowcy" po dogrywce pokonali Górnika Zabrze (2:1), a "Zieloni" przegrali z Jagiellonią Białystok (0:2). Mecz tych ekip w Grodzisku Wielkopolskim 21 lipca otworzył bieżącą kampanię Ekstraklasy. Wówczas szczecinianie zwyciężyli 1:0, a z "Dumą Wildy" nie przegrali ani razu od jej powrotu na najwyższy szczebel rozgrywkowy w Polsce w 2020 roku.
W porównaniu ze starciem w krajowym pucharze szkoleniowiec gospodarzy Jens Gustafsson dokonał zaledwie jednej roszady w wyjściowej "jedenastce" swojego zespołu: João Gamboę zastąpił Alexander Gorgon. Warto podkreślić, że swoje miejsce w niej zachował 20-letni Olaf Korczakowski.
Natomiast trener gości Dawid Szulczek zastosował zupełnie inny manewr i względem potyczki w Białymstoku pozostawił w podstawowym składzie swojej drużyny zaledwie trzech zawodników: Bogdana Țîru, Miguela Luisa oraz Tomáša Přikryla.
Od początku spotkania dłużej przy piłce utrzymywała się Pogoń i w piątej minucie po raz pierwszy zagroziła bramce Adriana Lisa. Wówczas po dograniu Linusa Wahlqvista do strzału głową doszedł Efthymios Koulouris, ale futbolówkę po nim nad poprzeczkę przeniósł golkiper gości. "Zieloni" jednak nie zamierzali się w początkowym fragmencie tego starcia tylko bronić i w dziewiątej minucie zdołali wyjść na prowadzenie. Konrad Matuszewski dośrodkował z lewej strony boiska, a w "szesnastce" gospodarzy wyżej od najniższego na murawie Leonardo Koutrisa wyskoczył Maciej Żurawski, który uderzeniem głową pokonał Valentina Cojocaru, mimo że futbolówka po nim pozostawała w zasięgu rumuńskiego golkipera.
Na odpowiedź "Portowców" trzeba było czekać do 22. minuty, gdy z lewego skrzydła w pole karne po ziemi dogrywał Koutris. Tam piłka doszła do Koulourisa, który niepilnowany z kilku metrów uderzył w poprzeczkę. Do końca pierwszej połowy obraz spotkania się nie zmieniał, gra toczyła się głównie na połowie gości, którzy mieli problemy z konstruowaniem skutecznych kontrataków i zdecydowanie za szybko tracili futbolówkę. Bronili się jednak konsekwentnie, a szczecinianie nie potrafili przekuć swojej optycznej dominacji na ilość strzeleckich okazji.
Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy meczu szczęście uśmiechnęło się do Pogoni. W 50. minucie na strzał z około 30 metrów zdecydował się wprowadzony w przerwie Mariusz Fornalczyk. Futbolówka po nim odbiła się od Dimitriosa Stavropoulosa, zmieniając tym samym swój tor lotu, myląc Adriana Lisa i wpadła do siatki. "Portowcy" dążyli do zdobycia kolejnego gola i po chwili stworzyli groźną sytuację po rzucie rożnym. Po dośrodkowaniu z narożnika boiska i zamieszaniu w polu karnym piłka spadła pod nogi, innego ze zmienników, Luki Zahovicia, a po jego uderzeniu nieznacznie minęła lewy słupek bramki gości.
W 61. minucie futbolówkę tuż przed własną "szesnastką" stracił Tomáš Přikryl, następnie trafiła ona do Kamila Grosickiego, który z prawej strony dogrywał wzdłuż bramki Lisa. Na długim słupku na błąd defensorów Warty czekał Koulouris i się go doczekał, ponieważ Jakub Bartkowski przy próbie wybicia futbolówki wpakował ją do własnej bramki.
Pomimo wyjścia przez "Portowców" na prowadzenie, to nadal oni dominowali, nie pozwalając gościom praktycznie na nic. W 79. minucie taki stan rzeczy znalazł potwierdzenie w trzeciej bramce dla gospodarzy. Grosicki otrzymał piłkę w polu karnym, wygrał przebitkę z Dawidem Szymonowiczem i strzałem przy krótkim słupku z kilku metrów pokonał Lisa. Trzy minuty później "Zieloni" dość niespodziewanie złapali kontakt. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego autorstwa Matuszewskiego Stavropoulos uderzeniem głową przy słupku pokonał Cojocaru.
Już w doliczonym czasie gry podopieczni Dawida Szulczka zdołali doprowadzić do wyrównania. Dario Vizinger wykonał prostopadłe podanie w pole karne do Kajetana Szmyta, a ten w pojedynku oko w oko z Cojocaru z zimną krwią umieścił futbolówkę w siatce. Więcej goli tego wieczoru kibice w Szczecinie już nie oglądali i obie drużyny przedłużyły swoje serie bez zwycięstwa w lidze do czterech spotkań. Pretensje do siebie mogą mieć zwłaszcza gospodarze, bo w drugiej połowie bardzo długo trzymali "Zielonych" z dala od własnej bramki, aby w końcówce wypuścić z rąk dwubramkową przewagę.
Pogoń Szczecin - Warta Poznań 3:3 (0:1)
Bramki: 50' Fornalczyk, 61' Bartkowski (bramka samobójcza), 79 Grosicki - 9' Żurawski, 82' Stavropoulos, 90+1' Szmyt
Pogoń: Cojocaru - Wahlqvist, Zech, Malec, Koutris (80' Borges)- Kurzawa, Ulvestad (70' Gamboa)- Korczakowski (46' Fornalczyk), Gorgon (46' Zahović), Grosicki (87' Lisowski)- Koulouris
Warta: Lis - Stavropoulos, Kupczak, Țîru (70' Savić)- Bartkowski, Luis (64' Vizinger), Żurawski (64' Szymonowicz), Matuszewski - Szmyt, Přikryl (64' Mäenpää) - Eppel (80' Kiełb)
Żółte kartki: 51' Szmyt, 69' Stavropoulos
Sędzia: Marcin Szczerbowicz