Tauron 1. Liga: zaspany początek Gwardii. Siedlce z ważnym triumfem
Biuro Prasowe Gwardii Wrocław

Tauron 1. Liga: zaspany początek Gwardii. Siedlce z ważnym triumfem

  • Dodał: Konrad Klusak
  • Data publikacji: 16.12.2023, 20:10

Zwycięstwem PSG KPS Siedlec zakończyło się spotkanie rozgrywane w hali Uniwerstytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Mecz trwał cztery partie, a MVP spotkania wybrano Michał Kozłowski.

 

Przed spotkaniem we Wrocławiu zespół Gwardii zajmował czternaste miejsce, zaś rywale - PSG KPS Siedlce uplasowany był na dwunastej lokacie. Wśród gospodarzy dostrzec można było nowe nazwisko. Z numerem dziewiątym rozgrzewał się Stanisław Szymankiewicz, którego kojarzyć można z występów w "plażówce", choć w czasach drugoligowych nosił opaskę kapitana drużyny w bardziej popularnej - halowej odmianie. Spotkanie początkowo miało odbyć się w hali Ślęza Wrocław - Kłokoczyce o 17:00, gdzie wrocławianie trenują. Ostatecznie jednak zostało ono przeniesione na godzinę osiemnastą do hali Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, czyli w miejce gdzie rozgrywali oni dotąd wszystkie mecze domowe. 

 

Pierwsze trzy punkty w spotkaniu zdobyli goście i od początku Gwardia Wrocław musiała gonić wynik spotkania. Jak się jednak później okazało to siedlczanie budowali przewagę doprowadzając do sześciopunktowej przewagi. Gospodarze byli kompletnie pogubieni i nie potrafili zdobywać punktów seriami, a to bezlitośnie wykorzystywali siatkarze PSG KPS Siedlec. Pomimo dużej dysproporcji punktowej wiele można zarzucić decyzjom sędziowskim, gdyż te wielokrotnie zaskoczyły samych zawodników do tego stopnia, że Szymon Rakowski obejrzał żółtą kartkę.

 

Wejście w drugą partię było dla Gwardzistów znacznie bardziej udane niż pierwszą. To oni zdobyli premierowy punkt w drugim secie, a w kolejnych zagraniach znakomite serwisy i jeden as brata kapitana ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Piotra Śliwki dały im kolejne punkty. Długo jednak z tej przewagi wrocławianie się nie cieszyli, bo już po kilku chwilach z 3:0 zrobiło się 4:3 - w dalszym ciągu jednak na korzyść wrocławian. Siedlczanie doprowadzili do wyrównania przy stanie 6:6, a na prowadzenie wyszli chwilę później (7:8). Role ponownie odwróciły się i kolejny raz to Gwardia wyszła na prowadzenie w spotkaniu, a przy wyniku 14:12 sztab gości zdecydował się wykorzystać pierwszy w meczu time-out. Gwardia jednak budowała dalej swoją przewagę i na przełamanie ich serii siedlczanie musieli poczekać do wyniku 16:13. W końcówce partii siedlczanie zbliżyli się na punkt straty, ale Gwardziści nie dali się postraszyć i zdołali odbić złą passę wygrywając partię 25:22, a świetnego seta ma za sobą Piotr Śliwka, który zdobył aż sześć punktów dla zespołu gospodarzy.

 

Trzeci set miał zacięty początek, a już przy stanie 4:2 sędzia upomniał żółtą kartką kolejnego z zawodników - tym razem siatkarza, który przed sezonem był łączony z Gwardią Wrocław, lecz ostatecznie podpisał on kontrakt z PSG KPS Siedlce. Mowa tu o Dawidzie Sokołowskim. Gwardziści kontrolowali przebieg początku partii utrzymując dwupunktowe prowadzenie, choć goście napierali i robili wszystko, żeby jak najszybciej zniwelować dwa "oczka" przewagi miejscowych. To jednak zespół ze stolicy Dolnego Śląska wyglądał skuteczniej i przy stanie 10:6 siedlczanie wykorzystali time-out. W kolejnych zagraniach Gwardia dała się doskoczyć przeciwnikom i na tablicy wyników widniał wynik 17:17, a chwilę później zespół z Siedlec wyszeł na prowadzenie. Rafał Jarząbski zdecydował się wykorzystać "czas". Radość PSG KPS-u nie trwała długo, bo kolejne akcenty należały do miejscowych. Gwardziści po przerwie na żądanie zdobyli trzy kolejne "oczka". Role się odwróciły i tym razem z przysługującej przerwy skorzystali goście. Ponownie czas przyniósł efekt i goście kolejny raz wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Set zakończył się zwycięstwem gości 25:23.

 

Kolejna partia rozpoczęła się pod znakiem dobrej gry PSG KPS-u Siedlce, którzy szybko wysforowali się na prowadzenie 6:3 dając jasny sygnał, że interesuje ich tylko pełna pula. Kolejne zagrania to kolejne wygrane punkty przez gości, a to za sprawą dobrej i skutecznej gry Michała Kozłowskiego. Urazu doznał natomiast Wiktor Kłęk, który rozpoczął mecz na rezerwie, ale w czwartej partii zagrał już w wyjściowym zestawieniu. Nie wiadomo jeszcze, co stało się zawodnikowi gości, ale do meczu nie wrócił, a halę Uniwersytetu Przyrodniczego opuścił z opatrunkiem na barku. Siedlczanie znakomicie radzili sobie w tym secie nie dając szans na powrót do meczu Gwardzistom.

 

 

Gwardia Wrocław - PSG KPS Siedlce 1:3 (11:25, 25:22, 23:25, 19:25)

Wrocław: Michał Godlewski, Piotr Śliwka, Franciszek Uszok, Damian Biliński, Łukasz Lubaczewski, Szymon Rakowski, Marcel Chmielewski (libero) oraz Stanisław Szymankiewicz, Dawid Kuźmiczonek, Oliwier Pakos 

Siedlce: Dawid Sokołowski, Bartłomiej Wójcik, Bartosz Kowalczyk, Jakub Czyżowski, Michał Kozłowski, Mateusz Szpernalowski, Bartosz Tomczak (libero) oraz Bartosz Tomczak Wiktor Kłęk, Jędrzej Bąkiewicz

Konrad Klusak

Pochodzę z Ostrowa Wielkopolskiego, mieszkam we Wrocławiu. Z wykształcenia ekonomista, ale z ogromną pasją do sportu. Zakochany po uszy w żużlu, a od niedawna również siatkówce.