Łyżwiarstwo figurowe – ME: polska para w pierwszej dziesiątce, solistki poza finałem
- Dodał: Emilia Sokolik
- Data publikacji: 12.01.2024, 02:43
Drugi dzień mistrzostw Europy w Kownie był dla polskich kibiców karuzelą emocji. Wielki niedosyt pozostawił program krótki solistek. Ogromną radość sprawiła za to para sportowa, plasując się w pierwszej dziesiątce tej prestiżowej imprezy!
Dzięki temu, że w poprzednim sezonie Jekatierina Kurakowa zajęła na mistrzostwach Europy czwarte miejsce, w tym roku w zawodach mogły wziąć udział dwie reprezentantki Polski. Oprócz Katii bilet wywalczyła Laura Szczęsna. – Laura była bardzo dobrze przygotowana, wszystkie treningi były udane, przyjechała naprawdę w świetnej formie – potwierdziła Magda Tascher z Polskiego Związku Łyżwiarstwa Figurowego. Zawodniczka startowała jako pierwsza, co oprócz samego debiutu na imprezie tej rangi było dodatkowym źródłem stresu. Straciła cenne punkty przez niepełną rotację potrójnego rittbergera i podwójnego axla oraz błędy w sekwencji kroków. Poprawnie wykonała za to kombinację skoków oraz piruety, co jednak nie wystarczyło, by zakwalifikować się do finału (32. miejsce, 40,03 punktu).
– Czułam się bardzo dobrze, pierwszy raz miałam taką dużą publiczność, co było niesamowitym wsparciem. Oczywiście stres miał też swoją rolę. Nie pojechałam na 100% moich możliwości, ale jak na pierwszy raz na takich poważnych zawodach było w porządku – skomentowała Laura Szczęsna. – Jesteśmy dumni z tego, że udało się doprowadzić do tego punktu i mamy nadzieję, że to dopiero początek – zapowiedziała Magda Tascher.
Sześciokrotna mistrzyni Polski, Jekatierina Kurakowa, przyjechała z kolei do Kowna z nadziejami na medal, jednak na jej ogólną formę negatywnie wpłynęło przeziębienie, z którym zmagała się tuż przed zawodami. Pozytywnie sędziowie ocenili podwójnego axla oraz dwa piruety i sekwencję kroków. Zawodniczka straciła jednak punkty przez nieprawidłową krawędź we flipie i słabszy poziom w piruecie odchylanym. Najbardziej zaważyła jednak nieudana kombinacja skoków. Planowany potrójny lutz zamienił się w podwójny, a następujący po nim potrójny toe-loop okazał się niedokręcony i zakończył się upadkiem. Jeden punkt sędziowie odjęli również za zbyt późne zakończenie programu względem muzyki. Zawodniczka spadła na 25. miejce z notą 49,57 punktu, co niestety nie wystarczyło na kwalifikację do finału imprezy.
– Chciałabym z całego serca przeprosić. Wiem, że kibice przyjechali, żeby mnie wspierać, ale dzisiaj niestety mi nie poszło. Jestem rozczarowana i przykro mi, że tak się stało – przyznała Katia. – Naprawdę się starałam, ale taki jest sport: czasami się udaje, czasami nie. Nie zabiło mnie to, czyli mnie to wzmocni. Warto wyciągnąć z tego wnioski i pracować dalej.
Pierwsze miejsce po programie krótkim zajęła wicemistrzyni Europy z zeszłego roku Belgijka Loena Hendrickx z notą 74,66 punktu. Za nią uplasowała się jej rodaczka Nina Pinzarrone (69,70 punktu), a trzecią lokatę zapewniła sobie obrończyni mistrzowskiego tytułu reprezentantka Gruzji Anastasiia Gubanowa (68,96 punktu). Walka o medale rozstrzygnie się w sobotę.
W kategorii par sportowych udany występ zaliczył polski duet Julia Szczecinina/Michał Woźniak. Zawodnicy startowali z 11. pozycji po programie krótkim. Mimo upadku i usterek w elementach skokowych, zebrali pozytywne noty za podnoszenia, piruety i sekwencję choreograficzną. Z kolei uśmiechem i pozytywnym nastawieniem zdobyli serca wielu nowych fanów.
Zważywszy na to, że duet trenuje razem zaledwie od sierpnia 2023 roku, 10. miejsce z notą 101,30 można uznać za udany wynik. Warto zaznaczyć, że ostatni raz w pierwszej dziesiątce polska para uplasowała się… 16 lat temu, gdy 9. lokatę zajęli Dominika Piątkowska i Dmitrij Chromin. – Niektóre elementy mogliśmy wykonać lepiej, ale jako nowa para sportowa jesteśmy bardzo zadowoleni z „top 10” – zapewniła Julia Szczecinina. – Ponieważ to moje pierwsze mistrzostwa Europy, wynik mnie zaskoczył – dodał Michał Woźniak. – Wiele rzeczy jest dla mnie nowych. Cieszę się, że mogę tu być i nabierać doświadczenia, występować w konkurencji na najwyższym poziomie i na tak wielkim stadionie.
Duet będzie można oglądać już niebawem na zawodach Bavarian Open oraz prawdopodobnie także na Challenge Cup. W marcu zawodnicy planują zadebiutować na mistrzostwach świata w Montrealu.
Konkurencję wygrali Włosi Lucrezia Beccari i Matteo Guarise, którzy widowiskowym programem do muzyki z musicalu „Cats” wskoczyli z trzeciego miejsca po programie krótkim na pierwsze z ogólną notą 199,19 punktu. Z kolei reprezentanci Gruzji Anastasiia Metelkina i Luka Berulava w wyniku upadku przy potrójnym salchowie musieli zadowolić się srebrnym medalem z wynikiem 196,14 punktu. Z piątego miejsca na trzecie wskoczyli zeszłoroczni wicemistrzowie Europy Włosi Rebecca Ghilardi i Filippo Ambrosini (195,68).
Szczegółowe wyniki zawodów można obejrzeć tutaj, a w piątek zaprezentują się: polska para taneczna Sofia Dovhal i Wiktor Kulesza oraz solista Władimir Samojłow.
Emilia Sokolik
Dziennikarka i od lat fanka łyżwiarstwa figurowego. Oglądałam tak długo aż sama postanowiłam spróbować.