Łyżwiarstwo figurowe – Iwan Szmuratko: „Ta sama biała koszula” [wywiad]
- Dodał: Emilia Sokolik
- Data publikacji: 19.03.2024, 21:54
W styczniu 2024 r. reprezentant Ukrainy Iwan Szmuratko wziął udział w mistrzostwach Europy w litewskim Kownie, gdzie zajął 14. miejsce. Jego występy wywarły duże wrażenie na licznie zgromadzonych widzach. Pojawił się na lodzie w białej koszuli z czerwonymi plamami wyglądającymi jak krew. W ten sposób chciał przypomnieć światu o wojnie w Ukrainie. Po zawodach Iwan udzielił wywiadu redakcji Poinformowani.pl.
Gratuluję obu występów tu w Kownie. W zeszłym roku byłeś nieobecny na mistrzostwach Europy z powodu przerwy związanej z kontuzją. Jak się czujesz, będąc tu znów po tak długiej przerwie?
Przez jakiś czas nie jeździłem na łyżwach, wracałem do zdrowia, trenując poza lodowiskiem. Potem wróciłem na lód i zakwalifikowałem się na mistrzostwa Europy oraz mistrzostwa świata. Obecnie jestem już zdrowy i cieszę się, że mogę tu być.
Chciałabym zapytać o Twoje występy. Program krótki opowiada o dziecku, które się rodzi, uczy się chodzić, bawi się z ojcem, a następnie ginie w czasie wojny. Jakie jest znaczenie program dowolnego i jak łączy się on z programem krótkim?
Opowiadam pewną historię. Program dowolny jest kontynuacją historii z programu krótkiego: o dziecku, które zostało trafione pociskiem rakietowym. Jest opowieścią o życiu dziecka, o życiu i śmierci, i o życiu po śmierci. To temat, o którym tak naprawdę nie mogę mówić zbyt wiele, ponieważ za mało jest słów w słowniku jakiegokolwiek języka. Jest jednak język sztuki, choreografii i łyżwiarstwa figurowego, któremu jestem naprawdę wdzięczny za to, że mogę wyrazić to, czego nie mógłbym wyrazić słowami.
Twoja dziewczyna namalowała liście na kostiumie do Twojego poprzedniego programu dowolnego. A co z obecnym? Nosisz białą koszulę z czerwonymi plamami symbolizującymi krew, aby przypomnieć światu o Ukraińcach, którzy zginęli przez rosyjskie rakiety. Czy Twoja dziewczyna stworzyła również ten kostium?
Nie, to dokładnie ta sama biała koszula, co w programie krótkim. Stworzyłem te czerwone plamy na trzy godziny przed zawodami, na tej właśnie koszuli.
Namalowałeś je tutaj?
Tak.
Samodzielnie?
Tak.
Niesamowita historia! Jesteś prawdziwym artystą.
Dziękuję.
Porozmawiajmy o upadku choreograficznym na końcu Twojego programu krótkiego. Za pierwszym razem, na zawodach Nepela Memorial we wrześniu, odjęto ci za to punkty. Potem usunąłeś ten element na Grand Prix w Espoo. Dlaczego więc ryzykowałeś go tu w Kownie?
Nie ryzykowałem. To część mojego programu. Tak naprawdę nie lubię nazywać go programem. To występ, jak go nazywamy z moim choreografem Mychajło Leibą. Nie ryzykowaliśmy, tylko rozegraliśmy to taktycznie, aby wszystko odbyło się zgodnie z zasadami. Wykonałem mój występ w całości, ponieważ gdybym pokazał go bez któregokolwiek elementu z tych, które do niego włączyliśmy, to nie byłby występ, który chcieliśmy stworzyć.
Powiedziałeś, że Twój upadek choreograficzny tutaj w Kownie był zgodny z zasadami. Dlaczego więc odjęto Ci za niego punkty na zawodach Nepela Memorial?
Na Nepela Memorial wykonywałem ten element w czasie trwania muzyki. Tu, na mistrzostwach Europy, wykonałem go już po zakończeniu muzyki: zatrzymałem się, poczekałem dwie sekundy i upadłem.
Wspaniale było zobaczyć pełny występ, razem z tym znaczącym upadkiem na końcu. Chciałabym jeszcze zapytać o inny element choreograficzny – Twój popisowy Shmuratko Split (pol. Szpagat Szmuratki). Kto wpadł na pomysł, aby dodać go do Twoich programów?
To był swego rodzaju proces myślowy. Stworzyliśmy ten element w 2022 roku, kiedy pracowaliśmy nad programem z Adamem Solyą. Byłem w trakcie przygotowań, myślenia o tym występie, pracowałem nad swoją elastycznością i stwierdziłem, że spróbuję wykonać szpagat na lodzie.
Wiele lat temu Surya Bonaly wykonywała podobny element, jednak nie wiem czy jest ktoś, kto zrobił go dokładnie w ten sposób, co Ty.
Ja też nie wiem, ale miło mi, że jest nazywany moim imieniem. Na ten moment mogę go nazywać Shmuratko Split.
Czy ten element ma jakieś specjalne znaczenie w twoim programie?
Dla mnie każdy ruch ma znaczenie. Gdy coś robię, robię to z głębi serca. Kiedy mówię, liczy się każde słowo. Tak samo w programie, kiedy się poruszam, liczy się każdy ruch. Ten element jest dla mnie wyjątkowy tak samo, jak każdy inny ruch ręki, ciała czy głowy. Uwielbiam występować.
Jaka wygląda Twoja sytuacja trenerska? Przez jakiś czas trenowałeś samodzielnie. A jak jest teraz?
Przez około 90% czasu pracuję samodzielnie, wchodząc w mój proces treningowy i tworząc dla siebie pewien system. Oczywiście pomagają mi Mychajło Leiba i Olga Kurowska, która jest ze mną na tych zawodach. Na razie główną kwestią jest to, że do zrobienia czegokolwiek potrzebuję dostępu do lodu. Potrzebuję godzin na lodzie, abym mógł trenować więcej. Nawet nie więcej, ale mądrzej. Nie 35–40 godzin w tygodniu, ale tyle, ile potrzebuję. Byłoby wspaniale znaleźć około 10–15 godzin, aby mieć dobre jakościowo sesje treningowe.
Czy masz taką możliwość obecnie w Kijowie?
Nie, na razie nie mam, ale chcę znaleźć taką możliwość, przeprowadzić rozmowy, żeby otrzymać te godziny na lodzie, ponieważ aby występować, muszę trenować.
Dlaczego zdecydowałeś się trenować w Ukrainie, a nie za granicą?
Ukraina to mój dom. Tam mieszkam i jestem odpowiedzialny za ukraińskie łyżwiarstwo figurowe. Chcę więc występować nie tylko dla siebie, lecz także dla ukraińskiej kadry i dla wszystkich łyżwiarzy – od najmłodszych po tych w każdym wieku. Chcę rozwijać ten sport w swoim kraju. Być może sytuacja treningowa jest lepsza w innych krajach w Europie, ale ja chcę trenować najlepiej jak potrafię w Ukrainie. Oczywiście wojna nadal trwa i armia ukraińska walczy za nas na froncie. Dlatego muszę zrobić wszystko, aby Ukraina mogła być ze mnie dumna i aby rozwijać ukraińskie łyżwiarstwo figurowe.
Myślę, że świetnie sobie radzisz w tej kwestii. Czy jest coś, co chciałbyś jeszcze dodać od siebie?
Oczywiście. Nie ma słów, które by opisały, czym jest wojna. Jednak chciałbym, aby ludzie w Europie i na świecie nie zapominali o tym, co dzieje się w Ukrainie i pomagali w miarę swoich możliwości. Ponieważ teraz wojna toczy się w centrum Europy, a ukraińscy żołnierze walczą nie tylko za nasz kraj, lecz także za Europę. Totalitaryzm się nie zatrzymuje.
Moją misją jest reprezentowanie swojego kraju. A mój kraj walczy, ponieważ musimy wygrać tę wojnę dla całego świata i oczywiście po pierwsze dla naszej ziemi, dla naszego narodu. Dzieje się wiele niewyobrażalnych rzeczy. Ludzie nie mogą sobie nawet wyobrazić, czym są tortury, czym są gwałty. To jest po prostu zbyt surrealistyczne dla umysłów ludzi XXI wieku. Dlatego chciałbym, aby ludzie po prostu to zrozumieli i byli wdzięczni ukraińskim żołnierzom. Nie mnie czy komuś innemu, ale armii. Ponieważ w Ukrainie my, cywile, robimy wszystko dla naszej armii. Albo jesteś w armii, albo dla armii.
Dziękuję za rozmowę.
Nie pamiętam, żebym miał wcześniej jakiś wywiad po polsku. Bardzo dziękuję za rozmowę ze mną. Miłego dnia!
Rozmawiała Emilia Sokolik
Emilia Sokolik
Dziennikarka i od lat fanka łyżwiarstwa figurowego. Oglądałam tak długo aż sama postanowiłam spróbować.